Pewnego dnia, gdy w drodze na siłownię zatrzymałam się na czerwonym świetle, zauważyłam dwie nastolatki, prawdopodobnie nie miały więcej niż 14 czy 15 lat, idące chodnikiem – na pewno nie był to widok, któremu zwykle poświęciłabym coś więcej niż przelotne spojrzenie. Jednak, te dwie, młode dziewczyny przykuły mój wzrok. Miały na sobie obcisłe bezrękawniki do pępka i szorty, które wpijały się w ich uda.
Zbyt kościste… Od razu zauważyłam, że obydwie były chude jak patyk. Zamurowało mnie. Nie wierzyłam własnym oczom! Z miejsca, w którym siedziałam w moim samochodzie, widziałam ich obojczyki. Miały tak chude ręce i ramiona, że ich stawy wyglądały na nieproporcjonalnie duże i jakby były nie na miejscu. Obserwowałam jak przechodziły obok mnie, idąc wzdłuż chodnika, zauważyłam ich wystające łopatki.
Kilka tygodni później, mentalne obrazy tych dwóch, młodych dziewczyn powróciły, gdy przekartkowywałam katalog Victoria’s Secret i zauważyłam wszystkie te zabiedzone sylwetki, które wypełniały strony katalogu. Na każdej stronie znajdowały się zdjęcia kobiet mających najbardziej niezdrowy i nieśmiały wygląd, jaki w życiu widziałam. Jeśli kobiety mają dążyć do wyglądu modelek z tego typu katalogów to wszyscy mamy duże kłopoty.
Czy to naprawdę personifikacja atrakcyjności, albo wyglądu jaki kobiety powinny mieć ich zdaniem by wzbudzać pożądanie? W przeciwieństwie do pewnych siebie kobiet, te kobiety wydają się słabe i chorowite.
Czy bycie chudą jest bezpieczne? Moim zdaniem, chude kobiety wyglądają jak ofiary, narażone na zachcianki różnych osób. To obrzydliwe. Więc, co się dzieje? Nastolatki są zasypywane obrazami tego, co media uważają za „atrakcyjne” i doprowadzają się do takiego stanu, że wyglądają jakby właśnie uciekły z cmentarza. Osobiście uważam, że to powinno być karalne.
Zdeterminowana, by zrozumieć ten sposób myślenia od środka, zapytałam o to jedną z moim klientek, która wcześniej przyznała się, że walczy z wyglądem własnego ciała. Żeby dać wam jakiś ogólny ogląd – ta kobieta jest młoda, ma dwadzieścia parę lat, jest atrakcyjna i bardzo, bardzo chuda. Niedawno, uporała się ze swoją obsesją na punkcie wagi i doszła do wniosku, że chce trenować z ciężarami, więc zatrudniła mnie i wspólnie rozpoczęłyśmy podróż w stronę sprawności fizycznej i samoświadomości.
Podczas naszej rozmowy, dowiedziałam się, że wiele dziewczyn w jej wieku nie chce podnosić ciężarów. Przekonane są, że podnoszenie ciężarów sprawi, że staną się napakowane i będą „wyglądać jak mężczyźni”. Wyjaśniła mi, że jej decyzja dotycząca podnoszenia ciężarów nie spotkała się z aprobatą koleżanek. Najwyraźniej, dla tych kobiet wzrost muskularności jest synonimem pozbycia się kobiecości.
Dla tych kobiet, podnoszenie ciężarów i zwiększanie muskulatury przywodzi na myśl obrazy Amazonek ze starożytnej kultury. Według mitu, Amazonki były kobietami wojownikami, które walczyły u boku mężczyzn i były kompletną antytezą tego, co obecnie społeczeństwo uważa za „kobiece”. W sumie, słowo „Amazon” dosłownie oznacza „bez piersi”.
Wydaje się to sensowne, biorąc pod uwagę fakt, że musiały one używać łuku i strzał. Zgodnie z legendą, gdy urodziła się dziewczynka, Amazonki przypalały jedną jej pierś, żeby się nie rozwinęła. Z tego powodu, sama wzmianka o podnoszeniu ciężarów, sprawia, że większość kobiet widzi przed oczami obraz ogromnej, pozbawionej piersi, prawdopodobnie nieatrakcyjnej i fizycznie okazałej kobiety.
You must belogged in to post a comment.