Byłem dziś nad jeziorem i spotkałem gościa, który po praz pierwszy próbował dziś paddleboardingu. Chwalił się jak dobrze mu idzie i że przepłynął długość plaży aż 8 razy. Cóż, trzeba przyznać, że było to dość imponujące.
Początkujący mają tyle energii dla nowego sportu, że łatwo jest im zainwestować wiele godzin na jego praktykę i cieszyć się nimi w pełni. Lecz jeśli ćwiczysz źle – to tylko niepotrzebna strata energii i czasu!
Czytaj dalej by poznać kilka błędów, które nowi popełniają najczęściej.
Nieużywanie nóg; Nowicjusze w paddleboardingu często wydają się pochylać w przód, uginając w pasie i używać rąk tak, jakby mieszali wielką miskę zupy. Całkowicie pomijając większe grupy mięśniowe – plecy, tułów i nogi.
Trzymanie wiosła z dłońmi zbyt blisko siebie; W ten sposób nie uzyskujesz dobrej dźwigni i zazwyczaj oznacza to symptom, że za bardzo pracujesz ramionami i znów nie angażujesz odpowiednio pleców, tułowia i nóg.
Patrzenie na deskę; Patrzenie w dół na nogi przez cały czas sprawia, że częściej wpadasz do wody. Twoje ciało podąża za wzrokiem.
Złe zanurzanie wioseł w wodzie; Zanurzanie wioseł tylko do połowy i rozpryskiwanie wody dookoła podczas wiosłowania to nie najlepsza technika.
Zanurzanie wioseł zbyt blisko w przodzie i wynurzanie daleko za linią stóp; Spowoduje to, że stracisz najpotężniejszą część ruchu, a wczesne wyciąganie wiosła będzie tylko utratą energii na rozbryzgiwanie wody dookoła.
Rozwiązania…
Najpierw równowaga, a reszta później.
Oto kilka propozycji jak poprawić swoją postawę i ruch wiosłami. Korzyści, które osiągniesz dzięki ich zastosowaniu to zwiększona moc wiosłowania z mniejszym wysiłkiem.
You must belogged in to post a comment.