Organizm zużywa głównie tłuszcz jako źródło energii, a jeśli nie potrzebuje energii, odłoży tłuszcz w ciele na później – zwykle w miejscach, w których go wcale nie chcemy, jak brzuch, nogi i tyłek. Jak już wspomniałem, tłuszcze nasycone są nieaktywne więc nie zachodzą w nich zmiany chemiczne, gdy je jemy. Tłuszcze nasycone spożywane w odpowiednich ilościach nie blokują tętnic, nie spowodują ataku serca i są niezbędne w procesie wchłaniania witamin i związków mineralnych, np. położenie masła na niedzielnych, pieczonych warzywach sprawia, że są zdrowsze! (co nie znaczy, że nienasycone nie są równie dobre). Tłuszcze nasycone są idealne do gotowania, ponieważ nie jełczeją podczas ogrzewania (więcej na ten temat później). Niestety spożywane w nadmiarze podwyższają cholesterol i sprzyjają odkładaniu się blaszek miażdżycowych…
Masło versus Margaryna…
Jeśli chodzi o tłuszcze nasycone, ilu z nas usłyszało od „ekspertów”, że należy zmienić masło na margarynę, by poprawić swoje zdrowie? Jest to bardzo powszechny mit, którego chciałbym się teraz pozbyć. Jak wszyscy wiemy, masło produkuje się z mleka krowiego. Jest w nim niewiele dodatków, więc można bezpiecznie powiedzieć, że masło jest naturalnym jedzeniem. Składa się głównie z tłuszczów nasyconych, więc przez niektórych uważane jest za niezdrowe, ale przyjrzyjmy się bliżej alternatywie jaką jest margaryna. Przed wynalezieniem lodówki margaryna nie istniała. Została wynaleziona, ponieważ masło trudno rozsmarować, gdy jest zimne. Margaryna to jedzenie wytworzone przez człowieka, bardziej chemiczne, niż naturalne, zawiera mnóstwo dodatków, jak różne numery E, emulgatory, regulatory kwasowości, barwniki, sztuczne dodatki smakowe, stabilizatory, itd. To w zasadzie chemia w plastikowym opakowaniu. Prawdziwe masło z kolei nie ma sztucznych składników, zawiera witaminy i minerały, jest bogate w CLA, czyli super tłuszcz przeciwrakowy, oraz w coś, co nazywamy czynnikiem Wulzena, czyli substancję zapobiegającą wapnieniu złogów w tętnicach! Mówiąc krótko – masło = dobro, margaryna = zło. Nawet tak zwane cudowne margaryny, które mają wpływać na zdrowie serca nie zawsze są lepsze, niż stare, dobre, naturalne masło. Rób to samo, co robili twoi dziadkowie i jedz masło rozsądnie – twoje serce i kubki smakowe podziękują ci za to! Nawiasem mówiąc, w niektórych kulturach masło jest czczone do tego stopnia, że przepisuje się je jako medycznie zdrowe jedzenie. Zalecane jest kobietom w ciąży, rosnącym dzieciom, osobom starszym, oraz chorym, jako lek na wszystko. To daje do myślenia!
Eksperyment…
Oto mały eksperyment, który warto wykonać i który przy odrobinie szczęścia pokaże, że masło jest najlepsze…kup masło i margarynę. Zostaw je na blacie w kuchni na kilka dni. Po jakimś czasie zobaczysz, że kolor masła zmieni się tylko nieznacznie (zewnętrzna warstwa utlenia się), ale generalnie pozostanie niezmienione. Nie pojawi się na nim pleśń (masło ma właściwości przeciwbakteryjne, które mogą poprawić stan układu pokarmowego), nie zepsuje się. Być może pojawi się na nim kilka odcisków nóg muchy (!), ale poza tym pozostanie niezmienione. Jednak margaryna prawdopodobnie zacznie się rozdzielać, wyraźnie straci kolor, pojawi się na niej pleśń, oraz bakterie, zacznie brzydko pachnieć i popsuje się. Nie jedz jej! Masło można będzie spokojnie zjeść, ale margaryna tylko ci zaszkodzi.
W części 2 będziemy przyglądać się tłuszczom nienasyconym…
You must belogged in to post a comment.