Hardcore to stan umysłu… Widziałeś je. Na pewno kiedyś na nie patrzyłeś. W czasopismach lub reklamach można zobaczyć mnóstwo zdjęć. Zwykle widać na nich faceta w rozerwanej koszulce i podartych spodniach, który krzyczy z całych sił, dookoła szyi ma łańcuchy lub trzyma nieludzkie obciążenie.
Zwykle jest to czarno-biała fotka. Gdzieś na stronie widzisz słowo i oczywiście jest ono powiązane ze zdjęciem. Od razu czujesz się przytłoczony, ponieważ też chcesz być hardcorowcem i wiesz, że natychmiast musisz pójść na trening.
Dla wielu ludzi myślenie o sobie w ten sposób jest super – to sprytny chwyt marketingowy. Prawda jest taka, że nie tylko taki wizerunek powinien kojarzyć się z hardcorową mentalnością.
Mimo, że na wielu siłowniach na świecie znajdziemy specyficzne miejsca z tego typu „hardocorowcami”, jeśli pójdziesz na normalną siłownię, zaczniesz wrzeszczeć i podrzucać ciężary w podartych ciuchach, w najlepszym przypadku ludzie będą się na ciebie gapić, a w najgorszym zostaniesz wyprowadzony z siłowni.
„Hardcorowe ćwiczenia”… Kolejna teoria omawiana na forach internetowych dotyczy tego, jakie ćwiczenia należy wykonywać, żeby być hardcorowcem. Zaliczają się do nich pompki rzymskie z łańcuchami na szyi lub przysiady ze sztangą w przodzie, zamiast standardowej wersji z obciążeniem na barkach.
Jeśli podciągasz się przy użyciu naturalnego uchwytu zamiast uchwytu szerokiego, nie jesteś wystarczająco „ekstremalny” ani „hardcorowy”, by zbudować duże plecy. Komentarze tego typu od dłuższego czasu pojawiają się na forach i zawsze będą się tam pojawiać.
Więc czym naprawdę jest hardcore?
Zastanów się na chwilę nad tym, co to słowo powinno oznaczać. Jeśli jesteś hardcorowcem, pracujesz najciężej, trenujesz z największym obciążeniem i wkładasz w to cały możliwy wysiłek, ponieważ jesteś całkowicie poświęcony temu najlepszemu sportowi na Ziemi.
Czy naprawdę myślisz, że jeśli ktoś idzie na siłownię z takim samym nastawieniem i jest tak silny jak facet z ostatniej okładki czasopisma, ale ma na sobie nowy strój i dba o spokój innych, to jest mniej hardcorowy?
A co jeśli nastolatek chce być duży i silny jak faceci, których widzi w internecie, ale nie może podnieść tyle samo co oni, a na siłowni nie ma dużych łańcuchów, które prawdopodobnie ważną więcej od niego? Ten dzieciak może mieć taką samą pasję, jak każdy czołowy kulturysta, ale musi korzystać z maszyn.
Czy to sprawi, że będzie mniej hardcorowy? Czy to nie jest absurdalne?
Jeśli potrzebujesz kolejnych przykładów, weźmy Joe Weidera. Powinieneś wiedzieć kim jest Joe Weider. Jest powodem, dla którego piszę ten artykuł i dla którego go czytasz. To on umieścił kulturystykę i fitness na mapie dla dosłownie milionów, a możliwe, że miliardów ludzi, którzy mogą czerpać z tego korzyści. Nie ma więc nic bardziej hardcorowego.
Czy myślisz, że Joe za każdym razem upewniał się, że krzyczy wyjątkowo głośno żeby inni wiedzieli jak bardzo jest hardcorowy? Wątpię.
You must belogged in to post a comment.